ŻYWIENIE DZIECI W WIEKU 1-3 LAT – CZĘŚĆ II

ŻYWIENIE DZIECI W WIEKU 1-3 LAT – CZĘŚĆ II

Jedyną pewną w rozwoju, zachowaniu i preferencjach dzieci jest zmiana. Jest to najmądrzejsze co można przekazać każdemu nowemu rodzicowi. Bardzo często świeżo upieczeni rodzice są nastawieni na normowanie się sytuacji dziecka w sferze snu, apetytu czy emocji. Tymczasem fazy spokoju i harmonii pojawiają się zazwyczaj na krótko, po czym następuje „skok” (trwający często dłużej niż okresy spokoju), zmiana i kolejny, dłuższy lub krótszy, okres spokoju, ale już na zupełnie innych zasadach niż poprzedni. Nie ma miejsca na nudę. Dochodzą do tego różnice poszczególnych osobowości i ich wariacje, no i wszelką statystykę można włożyć między bajki.

Nie inaczej jest w sferze żywieniowej. Co takiego dzieje się z naszym dzieckiem po 1 roku życia:

  • dziecko staje się bardzo ruchliwe – wyszczuplenie sylwetki, możliwe „ulewanie” po jedzeniu, szybkie nudzenie się siedzeniem przy stole;

  • brak umiejętności nauki na błędach – potrzeba ciągłego eksperymentowania i powtarzania doświadczeń;

  • próba zrozumienia ograniczeń – fizycznych oraz niefizycznych, stawianych przez rodziców;

  • początek usamodzielniania się, kształtowania własnego „ja”;

  • rozwój mowy – bardzo często mówi „nie chcę”;

  • potrzeba samodzielność – około 18 m.ż.;

  • brak samodzielności, zdziecinnienie (potrzeba zwrócenia uwagi na siebie i swoje potrzeby) – ok. 3 roku życia;

  • regulacja zachowania na podstawie mimiki i postawy innych – 1-2 r.ż.;

  • chęć towarzyszenia w codziennych zajęciach oraz naśladowania – około 2 r.ż.

W związku z powyższymi zmianami większość rodziców małych dzieci zaczyna odczuwać problemy związane z żywieniem pociech, są to przede wszystkim:

  • małe zainteresowanie jedzeniem,

  • plucie, rzucanie,

  • próby ucieczki z fotelika,

  • uderzanie głową w fotelik, rączkami w głowę, rączkami w stół,

  • nudzenie się posiłkiem,

  • wygłupy przy stole.

Rozkoszny bobas staje się nieznośnym roczniakiem. Czy to jest powód do obaw? Nie! Jest to normalny objaw rozwoju emocjonalnego dziecka. Nasz bobas już nigdy do nas nie wróci. Pora więc zabrać się do prawdziwej rodzicielskiej roboty. Zawsze wybierajmy wyciszenie zamiast eskalacji, pomóżmy dziecku nazwać jego emocje, okażmy mu wsparcie. Nasza pociecha jest dopiero na początku długiej i trudnej drogi w nauce samouspokajania i samoregulacji. Nie próbujmy przemawiać do rozsądku naszego dziecka – ta kraina jest jeszcze dzika. Z drugiej jednak strony nie obawiajmy się stawiać wyraźnych granic. Niech wśród tych granic znajdą się zasady, które zostaną z wami na zawsze, a przynajmniej na kilka lat.

A co z nudą przy jedzeniu? Żeby ograniczyć bałagan nakładajmy dziecku odpowiednio małe porcje (opcja dokładki jest lepszym rozwiązaniem). Z kolei szybko nudzące się dzieci chętniej skorzystają z posiłku jeżeli obok nich usiądzie ulubiony rodzic (najczęściej mama). Może od czasu do czasu po prostu wziąć dziecko na kolana? Dzieci bardzo lubią karmić swoich rodziców. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby trochę pośmiać się przy posiłku. Natomiast przekąski można podać podczas dywanowego pikniku.

Najpoważniejszym jednak problemem w tej grupie wiekowej mniejsze tudzież niewystarczające wg rodziców zainteresowanie jedzeniem. Mniej więcej w okolicy 1 roku życia tempo wzrostu dziecka zaczyna mocno maleć i w związku z tym dziecko zaczyna mieć mniejsze potrzeby żywieniowe. Dodatkowo, zaczynają się utrwalać preferencje smakowe malucha i staje się on bardziej ostrożny w stosunku do nowości. Żadna z powyższych przyczyn nie stanowi powodu do obaw. Z drugiej strony, mniejsze zainteresowanie posiłkami może wynikać ze zwiększonej albo zmniejszonej wrażliwości dziecka na bodźce, problemów z integracją sensoryczną, motoryką lub czuciem głębokim, a także wzmożonym lub osłabionym napięciem mięśniowym. Jeżeli podejrzewamy u malucha któryś z powyższych powodów to warto udać się na konsultację np. z fizjoterapeutą lub terapeutą SI. Bardzo często osłabienie apetytu może też wynikać z lęku separacyjnego np. gdy mama wraca do pracy. Taką sytuację warto spokojnie przeczekać dając dziecku odpowiednie wsparcie i bliskość.

Jeżeli nie uspokoiło Was to co napisałam do tej pory to zapewne podejrzewacie, że Wasze dziecko jest niejadkiem. Czy jest to problem? Tak, ale tylko dlatego, że tak myślicie o swoim dziecku. „Niejadek” to radosne i żywe dziecko, które po prostu nie je tyle ile oczekują od niego rodzice czy w ogóle otoczenie, ale na ten temat będzie zupełnie oddzielny post. Postaram się w nim nakreślić różnice między klasycznym „niejadkiem” a dzieckiem z faktycznymi zaburzeniami odżywiania na tle emocjonalnym.

Jak zatem postępować z niesfornymi, zdrowymi oraz radosnymi roczniakami i dwulatkami? Oto 15 podstawowych zasad żywienia takich maluchów.

  1. Dziecko decyduje o tym, CZY będzie jadło i ILE zje.

  2. Rodzic decyduje o tym, KIEDY podać i CO podać na posiłek.

  3. Dziecko może wybrać, ale jeden z 2-3 proponowanych pokarmów.

  4. Zadbajmy o różnorodność produktów, kolorów i faktur.

  5. Dziecko ma stały dostęp do wody.

  6. Posiłki o stałej porze.

  7. Stałe miejsce posiłków.

  8. Na talerz nakładamy małe porcje z opcją dokładki.

  9. Posiłek trwa maksymalnie 20-30 minut.

  10. Nie staramy się sprawić, aby dziecko zjadło więcej.

  11. Napoje podajemy na koniec posiłków.

  12. Wycieranie buzi i sprzątanie dopiero po zakończeniu posiłku.

  13. Deser też jest ważny, ale po posiłku.

  14. Nie stosujemy dodatkowych przekąsek między posiłkami.

  15. Pozwólmy dziecku nie jeść.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *